Ciekawą alternatywę dla standardowego gnome-terminal pokazał mi ostatnio Jakub Michałek: Gnome Terminator. Ma podobne ficzer splitowania ekranu (v/h split) jak Terminal-Preview w Windows 10/11.

Poza podobieństwami do Windows Terminal pozwala na stworzenie zabawnej “Broadcast Group” - mogę pisać na jednym terminalu, ale wszystkie terminale z grupy otrzymują ten sam input.

Gdyby nie jego standardowy zestaw kolorów pewnie bym się na niego całkowicie przełączył, ale póki co wolę zostać przy gnome-terminalu jako defaulcie.

Kłopot w tym, że samo zainstalowanie terminatora zmienia standardowy skrót klawiaturowy Ctrl>-Alt-T przypisując mu terminatora zamiast poprzednio ustawionego gnome-terminala. Można temu zaradzić poprzez tą komendę odpalając update-alternatives i wybierając z menu gnome-terminal.

sudo update-alternatives --config x-terminal-emulator

Inne

Terminator nie jest programem tekstowym. Bez graficznego środowiska jaki daje mu Gnome, nie istnieje. Bywa, że obecnie do systemu można było zalogować się wyłącznie ssh, kiedyś można było to zrobić tylko z terminala tekstowego. Wtedy prawdziwą siłę pokazywał program czysto tekstowy o nazwie screen. Pozwalające zarządzać wieloma wirtualnymi ekranami, zostawiać je działające na serwerze choć odłączone od realnego terminala. Można było się do nich podłączać i odłączać wielokrotnie, wygodnie w ten sposób zarządzając sesjami jobami działającymi czasami lata na serwerzach. Screen pozwala oczywiście nie tylko przełączać ekrany ale dzielić na na obszary (podobnie jak terminator) i dokonywać zaawansowanych operacji cut-and-paste.

Można się też bliżej przyjrzeć równie staremu vim’owi, którego przodkowie (vi) są jeszcze starsi niż rodzice niejednego z nas. Vim pozwala na wygodny podział okna na mniejsze obszary i przetwarzanie w nich tego samego, albo zupełnie różnego pliku.

Linki

  1. Gnome Terminator, GTK Terminator
  2. Gnome Terminator opis po polsku
  3. Wyczerpująco o instalacji i deinstalacji terminatora