Turystyka w Tatrach
Wycieczki turystyczne, jak się do nich przygotowuję.
Lato
Ciepło, wilgotno, obfitość zapachów, odpoczynek na miękkiej trawie, epickie zachody słońca. Tak mi się kojarzy lato w Tatrach. Plecaki mogą być mniejsze i lżejsze.
Z drugiej strony deszcz, rzeczy typowa dla lata.
Letnie ubranie
Dobrze dobrane ubranie zapewnia dobre samopoczucie, komfort termiczny, odprowadzanie potu. Lepiąca się do pleców koszula, mokre spodnie, za ciepłe, nieprzewiewne i uciskające buty - to wszystko potrafi ogołocić z przyjemności każdy wypad.
Nieprzemakalność butów ma większe znaczenie niż zimie.
Buty
Wcześniej chodziłem w pełnych wypaśnych butach powyżej kostki ze względu na częste kontuzje stawu skokowego. Przyznaję - ulegając ogólnej modzie, spróbowałem półbutów i od tego czasu przy nich zostałemi. Z pewnością o wiele łatwiej chodzi się w półbutach. Przede wszystkim są lżejsze, noga w nich lepiej oddycha. Nie zauważyłem, żebym częściej skręcał kostkę.
Oczywiście buty muszą być odpowiednie. Zwykłe szmaciaki szybko się rozwalą. Nawet półbutom przyda się porządniejszy otok i bardziej pancerna konstrukcja.
Z jednym zastrzeżeniem - trzeba przetestować jak buty trzymają się na granicie. Vibram trzyma się super o ile nie jest mokro.
W sklepach outdorowych jest szeroki wybór tzw. podejściówek. Nie są tanie ale warto się przyjrzeć standarowi jaki wyznaczają. Niekoniecznie muszą być akurat najlepsze dla turystyki, są też kosztowne i podeszwa zużywa się szybko.
Chodząc trzeba zwrócić uwagę różnice w przyczepności pomiędzy wypolerowanymi wapieniami szlaków Tatr Zachodnich (Czerwone Wierchy, Giewont, szlak na Halę Gąsienicową przez Jaworzynkę), a granitami Tatry Wysokich. Granit trzyma zaskakująco mocno nawet gdy jest mokry. Wapień ze swoją tendencją do wyślizgania potrafi być ekstremalnie śliski.
Skoro już piszę o butach to na końcu wspomnę o odciskach. Nie zrywać ich! Nie da się wtedy chodzić i leczy się to długo. Najlepiej mieć ze sobą plastry Compeed na odciski. Czasem można je kupić w schroniskach. Nie tylko zabezpieczają sam odcisk ale jeszcze ochraniają skórę pod dalszym działaniem niedopasowanego obuwia.
Kurtka
Mam kilka par butów z gore, ale dotychczas nie musiałem wyposażać się w goreteksowe kurtki. W zimie, w ujemnych temperaturach używanie gore ma niewiele sensu (polecam artykuł o Vapour Barrier) gdyż zwiększona oddychalność oznacza także większe wychłodzanie. W dodatku oddychalność materiału z goretexu będzie gorsza w temperaturze poniżej zera: Pot oddawany przez ciało zamarza na wewnętrznej warstwie kurtki blokując oddychanie materiału. W prawdziwej zimie deszcz nie pada, więc użwanie goretexu tak naprawdę będzie uzasadnione tylko podczas wspinaczki na płynących lodospadach.
W lecie naprawdę rzadko chodzę przy padającym deszczu. Podczas ulewy dobrze się sprawuje duża peleryna (ochraniająca też stopy), obszerne ponczo, tania przeciwdeszczowa kurtka z Decathlonu albo parasol (!). Goretexowa kurtka to fajny gadżet ale nawet przy swojej kosmicznej cenie nie ochroni ani nóg ani butów.
Jeżeli jest zimno warto kupić sobie tanią i lekką kurtkę puchową. Nie będzie zajmować wiele miejsca, nie waży zbyt dużo. Wady - nie można dopuścić do jej zamoczenia, trudno to uprać (najlepiej w ogóle nie prać), materiał jest bardzo delikatny (łatwo przedziurawić). Mimo wszystko zakochałem się w puchówkach. Od dwóch lat intensywnie eksploatuję tą kurtkę.
Polar
Jeżeli jest za zimno na samą koszulę, ubieram stretchowy polar (Montano Cortina z kapturem).
Bielizna
Tylko termoaktywna. Bawełna nie sprawdza się przy intensywnym wysiłku ze względu na jej skłonność do zatrzymywania wody w sobie. Tanie koszule i t-shirty kupuję w Decathlonie.
Spodnie
Ok znow Decathlon. Ale raczej z tych cieplejszych Alpinism Simond. Bardzo dobre jakościowo spodnie robi nowotarskie Montano, np Extreme II, ale ceny mają z księżyca.
Zima
W zimie jest cicho, pogoda jest stabilniejsza, deszcz nie zmoczy.
Istotny ekwipunek
- Stuptuty - nie muszą być długie aż pod kolano, najlepiej oddychające, mogą być z grubszym materiałem od pomiędzy nogami (ochrona przed rakami).
- Bandana (ew. czapka), najlepiej więcej niż jedna. Może pełnić funkcję czapki, szalika lub rękawiczki.
- Rękawiczki! Cienkie, grube, palczaste i tzw. łapawice.
- Latarka czołówka. Praktyczne są ładowane z USB. Zawsze brać latarkę, nawet jeżeli wydaje się że wrócimy za jasności.
- Telefon (tryb oszczędny), ew. ładowarka (w schronisku).
- Kijki z małym talerzykiem.
- Czekan długi turystyczny zawsze zimą warto mieć. Nie waży dużo ale może dosłownie uratować życie.
- Raki turystyczne. Jeżeli duże raki są za ciężkie to przynajmniej lekkie raczki. Patrz czekan.
- Karta 3+ uprawnia do darmowego wejścia TPN. Karta Alpenverein (zniżki).
Jeżeli chodzisz zawsze po ubitych ścieżkach i wiesz, że wycofasz się przy każdej trudności to rzeczywiście wystarczą ci małe raczki, pewnie nie skorzystasz z czekana, dużych raków i nie będziesz potrzebować stuptutów. Ale jeżeli trudności cię motywują do ich przekraczania, nie wyściubiaj nosa bez tego wyposażenia w zimie.
Opcjonalne
W zależności od warunków mogą być szczególnie ważne, np. raki w oblodzeniu albo okulary przeciwsłoneczne.
- Ochrona przed słońcem wiosną:
- okulary przeciwsłoneczne
- filtr UV (twarz, szyja)
- filtr w sztyfcie (ochrona ust)
- Smartfon dodatkowo (tryb offline, mapy).
- Szkła kontaktowe, futerał na okulary.
- GPS klasyczny, z zapasowymi bateriami. Garmin 60CSx.
Biorę jeżeli pogoda nie ma być idealna i nie znam bardzo dobrze drogi.
Bardzo przydaje się w sytuacji mgły, ciemności itp.
Na Czerwonych Wierchach można się nieźle zapchac w sytuacji dujawicy. - Apteczka.
- plastry na odciski (compeed)
- plastry normalne na skaleczenia (ostra skała)
- waciki nasączone środkiem dezynfekcyjnym
- opaska elastyczna na skręconą kostkę
- Zapasowa latarka. Gdy planujemy nocne akcje i gdy jest wyjątkowo zimno.
- Ogrzewacze chemiczne.
Ubranie
Buty
W tej sekcji wspomniałbym o butach z twardą podeszwą. Owszem, lekkie elastyczne butki to fajna sprawa i lekka noga. Ale wtedy dużo częściej musisz używać raków. Powiedzmy sobie jasno - nie cierpię chodzić w rakach, nie lubię szamotaniny z paskowymi i koszykowymi rakami. Wolę buty sztywne, z twardą podeszwą. Kopnięcie takim butem zwykle wystarczy do pewnego postawienia nogi. Można też dużo sprawniej nałożyć automatyczne raki.
Wolę mniejsze niż większe rozmiary. Pięta w bucie nie może się przesuwać bo po 2 godzinach skutkuje to odciskiem. Skarpetki nie za grube, stopa nie może się przegrzewać (odciski!).
Początkowo zacząłem używać butów z Decathlonu. Po pierwsze to ekonomiczne, a po drugie pozwala lepiej zdefiniować przyszłe oczekiwania. Miałem ze trzy pary butów z Decathlonu używanych w górach. Pierwsze były ultra lekkie, miękkie, z elastyczną podeszwą. Potem kupiłem twarde Trek 900 Forclaz.
Zasadniczo w zimie chodzę w La Sportiva Nepal Evo. Używam ich głównie do wspinaczki ale są dość wygodne można ostatecznie robić w nich dość długie podejścia. Niestety obcierają mi moją wąską piętę. Bywa więc, że podchodzę w innych lekkich butach, a Nepale ubieram kiedy to konieczne.
Przykład lekkich miękkich butów zimowych:
- Buty turystyczne SH500 - Niesamowicie ciepłe, waga 450g.
Inne
Kurtki puchowe:
- Trek 500 - lekka kurtka raczej na jesień i wiosnę.
- Alpinistyczna kurtka Simond - raczej overkill dla turystyki.
Warto rzucić okiem na odzież alpinistyczną Simond (w Decathlonie).
Posiłki
- Kabanosy i dobra wiejska kiełbasa. Lekkie, energetyczne, wystarcza na długo.
- Łatwa i szybka glukoza czyli mała cola/pepsi - waży dość dużo.
- Łatwa lekka glukoza czyli czekolada. Tańszym zamiennikiem przeróżnych żeli energetycznych są mleczka skondensowane w tubce z Biedronki.
- Płatki owsiane (kalorie) wymieszane z kaszkami ryżowymi Bobovita lub podobnymi (na mleku). Ewentualnie kaszkę można zastąpić mlekiem w proszku. Do smaku jakieś rodzynki, suszone jabłka, przetarta czekolada. Zmieszać. W schronisku zalać wrzątkiem, albo na sucho. Smaczne, bardzo pożywne.
- Picie, w schronisku tani wrzątek, wystarczy sok, cukier, herbata w torebkach, kawa instant.
Lekkie śniadanie jest najlepsze. Lekkie oznacza jedną kanapkę, a nie wypaśną jajecznicę na boczku. Zbyt obfity posiłek jest dużym obciążeniem dla organizmu. Duży posiłek nalepiej zjeść już pod koniec dnia.
Tak, wiem - duże kolacje zwykle nie są dobre. Tutaj jednak jest na odwrót niż w Matrixie. Po wysiłku duży posiłek, przed wysiłkiem tylko troszeczkę.
Różne
Smartfona nie daje się używać jak pada śnieg lub deszcz bo wariuje mu ekran dotykowy (Samsung S5). Można wziąć klasyczny telefon, np. Samsung Solid, daje się używać na mokro, dłużej wytrzymuje bateria, jest lżejszy.
Zakładając, że mam kaptur, bandana w zimie jest lepsza od czapki.
Dość długo ubierałem się za ciepło. Od ciepłego ubrania dużo ważniejsze jest żeby było ono raczej nieprzewiewne (softshell) i termoaktywne (odprowadzanie potu). O ile nie pada deszcz, nieprzemakalność ma drugorzędne znaczenie. Czasem warto przecierpieć trochę zimna, żeby nie ulec przemoczeniu od środka. Przy intensywnym ruchu podgrzewamy się całkiem mocno od środka.
W zimie jest mokro, okulary parują. Zamiast nich mozna wziąć jednodniowe szkła kontaktowe.
W schroniskach wrzątek jest zwykle darmowy (na Kasprowym płatny). Odrobina soku wystarczy żeby przygotować nowe picie do termosu. Ewentualnie można brać ze sobą herbatę ekspresową + cukier.
Gdzie zakupy?
Buty bezwzględnie trzeba przymierzać. Wysyłkowo okay pod warunkiem, że wcześniej mieliśmy do czynienia z tym modelem. Ewentualnie gdy bierzemy kilka rozmiarów równocześnie, odsyłając niepasujące.
Większość asortymentu w skalnik.pl mozna dostać z 30% zniżki, trzeba tylko znaleźć ich promocje na FB lub kody zniżkowe. Spytaj znajomego, lub poszukaj na FB.